Archiwum 10 grudnia 2005


gru 10 2005 Basketball 4 live & eva
Komentarze: 0
No powoli mi juz przechodzi na szczescie. No i sie juz lepiej czuje, mega zmeczoyn bylem. Wyliczylem, ze gralem wczoraj prawie 7 godzin w kosza :) i prawie cala radosc z tej gry zacmila jedna kobieta... no ale byly momenty warte wspomnien i w ogole mialem okazje znowu sie przekonac o podstawowych prawach zycia, ze sie tak nieelokwentnie wyraze. Po prostu zyciu dalo mi kolejna nauczke, z ktorej bede sie musial nauczyc na nastepny raz. No ale zawoady byly super i szkoda, ze tylko raz w roku sa.
Z drugiej strony to jes to. Potrzebuje wiecej motywacji do tej nauki, musze sie caly czas pushowac, takie zawody sobie robic... hmmm idea to jest...
alusio : :