Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01
|
02 |
03 |
04
|
05 |
06
|
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
Archiwum kwiecień 2006, strona 3
sprawa sie ma tak..
potrzbowala mnie i moich rzeczy, zeby mnie wykorzystac. zrobila to w taki sposob, ze nie potrafilem jej odmowic. przyszla potem do mnie na noc, tylko ze tym razem poinformowala mnie oficjalnie, ze ostatni raz spedza ze mna noc. chciala, zebym w koncu jej zdrazil pare tajemnic, co tez zrobilem, zebym nie musial ich do grobu zabierac.
bardzo sie jej to spodobalo, co jej mialem do powiedzenia. spedzilsmy jeszcze troche czasu nastepnego dnia razem, z ktorego obje czerpalismy korzysci...
grzej sie ma sprawa z tym drugim. on sie chyba w niej calkiem calkiem zakochal i to widac po nim. juz nie ukrywa tego, jak wczesniej. troche on mi o nim powiedziala, troche sie sam domyslam. pytanie jest, co on zaplnaowal na jej pozegnanie, czy sie to nie pokrzyzuje z naszymi wstepnymi, niepewnymi planami.
no, ale wracajac do tematu, to wydaje mi sie, ze przyszla do mnie wlasnie z tego powodu, ze on sie nie odwarzyl ja do siebie zaprosic, na co ona liczyla i przez to sie jej plany pokrzyzowaly... a ze jej sie nudzilo, to nie miala juz wyjscia i przyszla do mnie... tak mi sie wydaje, ze wyglada prawda...
skonczyla ze mna, nie podajac mi powodu.
podjerzewam, ze z powodu innego "dobrego kolegi" ...
jeszcze na koniec sie z nia poklocilem i sie teraz w ogole do mnie nie odzywa... dlategotez mam ja teraz gelboko w dupie. podusmowujac nie byla tego warta, ale wszystko co zrobilem, zrobilem tak, ze nie musze sobie teraz wyrzutow sumienia robic i moge zyc spokojnie dalej. w pewnym sensie, to tez jej zasluga, ale nie warto o tym juz wspomniac.
pozostaje mi teraz znowu skoncentrowac sie na karierze przez nastepna dwa lata i jak bede mial juz cos w kieszeni, to sie zwnou bede zajmowal dupami i nimi gardzil, dopoki nie znajde doskonalej kobiety marzen :)
jakby nie patrzec, wszystko co dobrze, szybko sie konczy, albo w ogole sie konczy.
najciekawsze jest to, ze moje przecucia i podejrzenia co do niej sie okazuja prawdziwe. ale przynajmniej jak jej juz nie bedzie, bede sie mogl znowu na swojej karierze skoncentrowac i w koncu skonczyc te cholerna studia!