Archiwum styczeń 2006, strona 2


sty 16 2006 use Perl;
Komentarze: 0

The trouble with the world is that the stupid are cocksure and the
intelligent are full of doubt.
            --Bertrand Russell

alusio : :
sty 15 2006 smal talk
Komentarze: 0
"on chyba szurniety jest" :D dobre stwierdzenie, podoba mi sie :=))
alusio : :
sty 14 2006 liebeskummer
Komentarze: 2
Dzisiaj zdalem sobie sprawe, ze nie jestem tak normalny jak mi sie wydaje! Czlowiek mysli, ze to co robi to najnormalniejsze w zyciu, a potem ktos inny przychodzi i mowi, ze gowna prawda. Albo nawet bez tego gowna prawda, tylko wprost mowi, ze czlowiek nienormalny jest... i tu szok. Czlowiek sie zastanawia nad soba i w ogole deprecha.
No i powstaje pytanie. Co to jest byc normalnym? Co to znaczy dla kazdej osoby ? itd.

Jesli chodzi o nauke, to zauwazylem, ze wiekszoc ludzi ma z tym problem, bo za mala planuja. Ta ich krotkowzrocznnosc wpedza ich w tarapaty


PS czasami smiech pomaga!!!
alusio : :
sty 14 2006 egzaminy
Komentarze: 0
Juz wiem dlaczego ludzie tak reaguja jak reaguja, jak im sie nie mowi o swoich urodzinach, a potem sie ma do nich pretensje :=)
Bylem wczoraj na tej imprezie w hadiko. Dopoki nie zdam egzaminow nie bede mogl sie swobodnie bawic na imprezach, jak to mialem zwyczaj wczesniej robic, badz na dyskotekach z Asia. Bardzo mnie intryguje fakt, ze pare bab co znam rzeczywiscie oceniaja facetow jacy sa w lozku na podstawie ich krokow tanecznych... ehhhh
Poza tym daje sobie spokoj z babami dopoki nie wyklaruje mi sie sytuacja egzaminacyjna. qrwa meczy mnie to i w ogole ten tego.. po prostu egaminy a potem cala reszta
alusio : :
sty 13 2006 eminem - when i am gone
Komentarze: 0
coz, takie zycie...
czekalem, sygnala puscilem, jak sie komorczakiem bawilem, to niechcacy jakiegos bezsensownego smsa wyslalem, nawet nie wiem jakiego :( przez godzine pierdoliem wszystko, zroilem cos fajnego: przejechalem sie samochdem zapierdalajac 180 po autobahnie, i w koncu uczylem sie na egzamin.
Poza tym wlamalem sie do wlasnej komorki i pare rzeczy pozmienialem sobie...
Dzisiaj oczywiscie po ptokach, koncentrowac bede sie juz tylko na zdawaniu egzaminow i graniu w koszykowke!!!
Dzisiaj sie tak zajebiscie gralo. Znowu gralem na srodkowym boisku, gdzie mastersy graja. Jeden koles jest taki twardy, ze nawet jakby mu sie rece lamalo, to i tak by jeszcze zdarzyl kosza rzucic :D Teraz czuje sie dobrze. Dobrze jest poczuc fizyczny bol, jak sie jest w kims zakochanym i cierpi sie dusza, ze sie tak niepopularnie wyraze. Wyrzyc sie, wyrzucic to wszystko z siebie, troche satysfakcji miec... nie ma jak koszykowka :)))
alusio : :