Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
30 |
31 |
01 |
02 |
03
|
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
Archiwum 03 lutego 2006
w ciagu ostatnich pieciu dni 3 razy mi sie snila... przynajmniej jedna przyjmenosc w zyicu mam ;P ... mniejsza o to, sprawa jest wiadomo i nie ma co sie rozczulac, pytanie jak to zakonczyc, zeby potem w dobrych stosunkach pozostac...
jesli chodzi o tego fryzjera to tez smieszna historia
poszedlem do tego salonu na rogu, ktory sie cieszy dobra reputacja wsrod studentow. tym razem poprosilem o styliste, a nie zwyklego fryzjerka.
na pytanie jak chce byc ostrzyzony, powiedzialem, ze jakos stylistycznie :D, ale nalezy do grona populacji nie uzywajacych zelu i tym podobnych rzeczy. w odpowiedzi dostalem, ze albo bede sobie dalej zapuszczal kudly, albo zel :D jedno z dwoch
poszlismy na kompromis... zrobila mi normalna fryzurke z specjalnie nierowno ucietymi wloskami... ale z salonu wyszedlem z zelem na glowie, przy czym na dworze ladnie minusowa temperaturka pizdzila...
Caly dzien chodze jak pijany, kazda wolna chwile mysle o niej, spac przez nia nie mogem caly ostatni tydzien do dupy. caly czas sie stresuje, zaczynam przez ten stres juz chorowac... itd
dzisiaj poszedlem pod prysznic, po drodze biorac szamopon do wlosow, jak juz chcialem umyc sobie wlosy, okazalo sie, ze nie wzialem ze soba szamponu...
w pracy mieszalem cukier w kawie przez dluzsza chwile falujac gdzies w oblokach
nic mi sie nie chce robic, po prostu wrak ze mnie tymczasowy... a ona jest po prostu "away" ...