Komentarze: 1
Mily ten Pakistanczyk Arif... od 2 miesiecy nie jadlem zadnego batonika, a on mi tak o po porstu przyniosl dwa marsiki i snickersa.. nawet nie wie jaka mi przyjemnosc sprawil ;)
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Mily ten Pakistanczyk Arif... od 2 miesiecy nie jadlem zadnego batonika, a on mi tak o po porstu przyniosl dwa marsiki i snickersa.. nawet nie wie jaka mi przyjemnosc sprawil ;)
Qrde x435. Znowu ten piepszonyy internet nie dzialal w akademiku..ale juz tylko kwestia dni kiedy bedziemy mieli swiatlowody... dzisiaj juz kable polozyli :))) Larsik siedzial caly dzien przed kompem i wyczekiwal momentu kiedy internet zadziala... a stalo sie to przed 10 minutami!
W koncu sie wydalo... mialo troche dluzej potrwac,ale co zrobic.. (nowego bloga zalozyc :). Poza tym probowalem dodac notke z linuxa, ale mi jakos nie wyszlo.. A propos tych snow to juz mialem nadzieje,ze sie nie spelnia i nie beda spelniac... a tu znowu to samo... Tym razem snilo mi sie (2 dni temu), ze wial bardzo silny wiatr, stalem akurat przy oknie; i oczywiscie okno musialo akurat na mnie spasc! Przerazil mnie realizm tego snu i ze byl taki wyrazny. Inne sa przewaznie jakos tak zamazne, a ten...
Dzien sie konczy i posumowujac był do dupy. Niewyspałem się jak zwykle. Nie mailem i wciaz nie mam na nic ochoty, glowa mnie strasznie boli i jeszcze ta afera z telefonem. Moze uda mi sie w koncu przejsc na Linuxa... moze wtedy bedzie mi komputer porzadnie dzialal. Tak to jest u inforamtykow.. kombinuje ile wlezie i nic im z teog nie wychodzi, tylko komputer coraz bardziej sie psuje... :(
Czemu ja sobie tak duzo powodow dostarczam ciagle wkurzania sie na siebie. Chcialem do moje Kochanej zadzwonic, ale jak spojrzalem na zegarek to sie glowe chwycilem i w twarz uderzylem. Tak za nia tesknie, a tu takie numery sobie wykrecam... :(