Chciałem powiedzieć, że jak człowiek coś miał i potem tego nie ma, zawsze dostrzega jak cenny skarb mial. Każdy zna tą starą prawdę. Ale też każdy często o niej zapomina. Znow siedzialem na wykladzie (ale tym razem z matematyki wyzszej) i wspominałem sobie jak dobrze mi było w ramionach mojego Sloneczka... Zdaje sobie sprawę, że nie ma drugiej tak dobrej dziewczyny na świecie!!! Tyle dobrych rzeczy się od niej nauczyłem. Pisze to b chcialem cos napisac, ale potrzebowałem do tego troche wstepu. Mianowicie zastanawialem sie przez chwile nad zwiazkiem z inna kobieta niż z Tą, która aktualnie kocham. Chodzi o to, że moje Sloneckzo czesto pisze cos, wspomina, ze w przyszlosci moge byc z jakas inna i takie tam... No i jak tak sie zastanwialem, to zauważyłem, że się po prostu bżydzę takimi myślami, dosłownie jakoś niedobrze mi się zrobiło.. Jakoś nie moge sobie wyobrazic bycia z kimś innym niż z moim Kwaituszkiem. Fakt, że ten kwiatek troche usycha, ale w grudniu na pewno go podleje i do życia przywróce :* @-`-)-,--/