Kto by pomyślał. Właśnie się dowiedizałem, że tern wokół akademika i wraz z znim jest chroniony przez jedną firmę ochroniarską i ochroniarzy z uniwersytetu... A dowiedzialem się tego, że tak powiem indukcyjnie (praktycznie). Wpadł do nas właśnie jeden z ochroniarzy i... syptał się czy jakiś koleś, którego akurat zacztrzymał, czy jest jednym ze studentów z naszego akademika... Oczywiście, że nie... Dowiedzialem się, również,że nasz akademik jest połączony podziemnym tunelem ze pobliskim szpitalem... Czego to człowiek się nie dowie ;) ... Ten miły ochroniarz nawet pokazał nam kawałek tego tunelu.. ekstra :) czyli jak bedzie wojna to już wiem któredy i gdzie mam uciekać jak coś mi się stanie ;)